Inwestycje
Opublikowano: 04 sierpnia 2014

Jubileusze urodzin


Jubilaci przywitali urodzinowych gości w dobrych nastrojach. Wspomnieniom i opowiadaniu nie było końca.

Z okazji ukończenia 90 lat życzymy dostojnym jubilatom; Pani Halinie Płocieniak, Panu Marianowi Zawalij oraz Pani Gertrudzie Łowickiej wiele życzliwości doznanej od otaczających ich osób i tego żeby jeszcze długo mogli się cieszyć wnukami, prawnukami i praprawnukami - STO LAT.

 

Pani Halina Płocieniak

Pani Halina Płocieniak nazwisko rodowe Dowhan, córka Anastazji i Michała urodziła się dnia 2 lipca 1922 roku w miejscowości Pawłówka – obecnie na terenie Ukrainy. Na skutek działań wojennych jej ojciec stracił życie, a Pani Halina została wywieziona na teren III Rzeszy do Bawarii, gdzie pracowała w gospodarstwie rolnym. Tam Pani Płocieniak wyszła za mąż za Leona Płocieniaka pochodzącego z Turwi, który był z zawodu krawcem. Ślub odbył się w maju 1945 roku, a jako ciekawostkę można dodać, że sukienka ślubna panny młodej została uszyta przez narzeczonego ze spadochronu. Do Polski Państwo Płocieniakowie wrócili jesienią 1945 roku.  

Dorobek rodzinny naszej Jubilatki to czworo dzieci, ośmioro wnuków oraz dwanaścioro prawnucząt. Obecnie Pani Halina mieszka w Krzywiniu, w domu który wybudowali razem z mężem.

 

Pani Gertruda Łowicka

Pani Gertruda Łowicka, nazwisko rodowe Tomyślak, córka Józefa i Jadwigi urodziła się dnia 15 lipca 1924 roku w Robaczynie, dzieciństwo spędziła w Bronikowie u swojej babci.  Podczas wojny 4 lata spędziła „na służbie”. Najpierw w Czempiniu, potem przez 9 miesięcy zatrudniona była przy budowie torów kolejowych na trasie Leszno – Ostrów Wielkopolski, potem została skierowana przez Arbeitsamt „na służbę” do domu zawiadowcy stacji w Lesznie i tam pracowała do końca wojny. Rodzinę Pani Gertruda założyła w roku 1946 – wyszła za mąż za Edwarda Łowickiego pochodzącego z Krzywinia. Dorobek rodzinny Pani Gertrudy to: trzy córki, siedmioro wnucząt, oraz dziesięcioro prawnucząt.

Obecnie nasza jubilatka mieszka w domu, w którym mieszkali razem z obecnie już nieżyjącym mężem, a wszystkie  trzy córki z rodzinami mieszkają w sąsiedztwie.

 

 

Pan Marian Zawalij

 

Pan Marian Zawalij urodził się w 1924 roku w miejscowości Czuczmany w okolicach Lwowa, na Kresach ówczesnej Rzeczypospolitej. Jego rodzice - Adam Zawalij i Julia z domu Siołkowska - mieli siedmioro dzieci. Do dzisiaj żyje jego najmłodsza siostra.

W czasie II wojny światowej pan Marian musiał uciekać przed banderowcami z rodzinnych stron na zachód i w ten sposób znalazł się w Sudetach Czeskich, które wówczas należały do III Rzeszy. Tam, przy dawnej czesko-niemieckiej granicy, pracował początkowo przy budowie kopalni cynku, potem od kwietnia 1943 roku do końca wojny u miejscowego Niemca jako furman przy koniach. Po wojnie wrócił do Polski, zamieszkał w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego.

Dalsze zawodowe życie pana Zawalij związane było z drogami. Od 1948 roku pracował jako robotnik drogowy, potem przez trzy lata jako dróżnik. Wkrótce został wysłany na szkolenie do  Szczecina. Po jego zakończeniu, jako mistrz drogowy, został skierowany do rejonu Kościan i zamieszkał w Jerce. Najpierw 13 lat pracował na terenie gminy Krzywiń, a następnie już jako mistrz dyplomowany budowy dróg i mostów na obszarze całego rejonu kościańskiego, obejmującego powiaty: Kościan, Śrem i Środa Wielkopolska. Na emeryturę przeszedł w 1982 r. Do dzisiaj mieszka razem z córką i jej rodziną w Jerce, w budynku, który kiedyś był tzw. „drogomistrzówką”.

Rodzinę pan Marian założył w roku 1947. Jego żona Zofia dzieliła z nim życie do swojej śmierci w 2006 r. Dorobek rodzinny Pana Mariana to czworo dzieci (3 córki i 1 syn), dwanaścioro wnucząt oraz jedenaścioro prawnucząt.

Nasz Jubilat  sporo czyta, ogląda w telewizji ulubione programy, rozwiązuje krzyżówki i bardzo chętnie spaceruje.